Zacznijmy od początku. Czym jest rozwój duchowy?
- Aron Formela
- 23 cze 2019
- 4 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 23 cze 2019
Wyobraź sobie że urodziłeś się w Afrykańskim plemieniu. Być może byłbyś czarnoskórym analfabetą, co wtedy? Nadal byłbyś sobą? Prawdopodobnie woda miałaby dla Ciebie znacznie większą wartość. Prawdopodobnie byłbyś znacznie sprawniejszy i musiałbyś pracować od najmłodszych lat po wiele godzin. Umiesz sobie wyobrazić że byłbyś analfabetą? Może grałbyś w piłkę gołymi stopami całe dnie. Zwykłe choroby mogły by być tymi śmiertelnymi. Miałbyś zupełnie inne doświadczenia, inne przekonania, inną kulturę, tradycję i tak naprawdę wszystko co "zewnętrzne" mogłoby, być inne, ale.... nadal byłbyś sobą.
Nadal byłbyś sobą, tak jak dzisiaj jesteś sobą i za 10 lat będziesz sobą, mimo że będziesz miał zupełnie inną osobowość i fizyczność. Wynika to z tego, że nie jesteśmy z tego świata, jesteśmy tu chwilowo, odwiedzamy to życie, być może jesteśmy podróżnikami, być może przechodzimy trening.
Jedno jest pewne, " Człowiek to coś więcej niż ciało", ten cytat jest na samym wejściu mojej strony.
Jest to niesamowicie ważne w rozwoju duchowym, wręcz fundamentalna rzecz do zrozumienia, że nie jesteśmy naszym ciałem, naszymi myślami, przekonaniami, doświadczeniami. Pod przykrywą tego wszystkiego, w środku nas, jest "prawdziwe Ja", niezależnie od tego co się stało i co się stanie, twoja wartość jest ponad to. Teraz możesz rozumieć dlaczego podałem ten przykład na początku i choć mogło Ci się wydawać, że byłbyś zupełnie inny, wręcz nie byłbyś sobą, tylko całkowicie inną osobą, to tak naprawdę byłbyś tą samą duszą, która po prostu została przydzielona do innych okoliczności. Został by Ci przydzielony inny pakiet startowy, i podążałbyś inną drogą, ale to nadal byłbyś ten sam ty. Gdy już to uda się nam pojąć, psychologiczny problem dotykający samoocenę, czyli znajomość własnej wartości, czy np poczucie winy i wiele innych spraw, przestaje kompletnie istnieć, dlatego tak bardzo wywyższam rozwój duchowy.
Dlatego lubię myśleć np. o Buddzie jako o niesamowitym psychologu do którego współczesne gabinety mają jeszcze daleką drogę....
Spójrzcie przez chwilę (chociaż ja tak patrzę ciągle, bo tak po prostu jest) na ludzki umysł, jak na program, komputerek w naszej głowie, który odbiera w jakiś sposób rzeczywistość, i tak jak go widzi, tak na niego reaguje. Przekonania i nawyki jakie zostały w nim zaprogramowane i utrwalone, będą decydowały o przebiegu jego decyzji i zachowań, które ukształtują jego życie. Pracując na takim obrazie znacznie łatwiej będzie mi wytłumaczyć działanie przyczyny i skutku, czyli różnicę pomiędzy rozwojem duchowym, a rozwojem osobistym, nie chcę mówić psychologią, bo to zbyt obszerne pojęcie, aczkolwiek rozwój osobisty czerpie z psychologii, a psychologia czerpie z rozwoju duchowego.
Rozwój duchowy działa na przyczynie, ponad programem, czyli niezależnie od tego co się dzieje w świecie zewnętrznym, pozwala Ci on widzieć rzeczywistość przez wybrane przez siebie okulary. Podając konkretny przykład, załóżmy że zdradził Cię partner, praktykująca rozwój duchowy osoba, zachowa duży spokój, nie straci swojej samooceny, przepływające negatywne emocje szybko przez nią przepłyną i rozproszą się, uzna to za ciekawe doświadczenie i spojrzy na to z perspektywy osoby trzeciej, z chłodną głową podejmie decyzję dalszego przebiegu sytuacji. W ten sposób działa rozwój duchowy, raz że profilaktycznie, dwa że bezwysiłkowo, bezstresowo, działa na każdą sytuację życiową, niezależnie czy to zdrada, wypadek, porażka, choroba czy też w drugą stronę, czyli na umiejętność cieszenia się z małych rzeczy, doceniania i obecności w chwili obecnej. Dodam że rozwój osobisty, w swojej prymitywnej wersji pomaga nam osiągać więcej i więcej, ale nie ma to wiele wspólnego ze szczęściem, ponieważ poprzez zwiększanie pragnienia, które tylko powierzchownie pozwala nam osiągać więcej, w konsekwencji niszczy nas od środka.
Normalna osoba niepraktykująca rozwoju duchowego, wiadomo że zachowa się całkiem inaczej w takich sytuacjach, wybuchnie emocjami, będzie czuła odrazę do partnera, jego kochanki, a nawet samej siebie, co utrzyma się przez długi czas i zainfekuje niską wibracją oraz energią nie tylko siebie, ale całe swoje środowisko. Normalna, przeciętna osoba nie stosuje profilaktyki psychologicznej, a jedyne co może zrobić w tej chwili, to iść do psychologa, psychiatry czy psychoterapeuty, dlatego właśnie osoby, które korzystają z tych usług od razu są uważane za chorych, bo kto zdrowy korzysta z czegoś takiego... Tak samo jak do lekarza chodzą tylko chorzy, zdrowi przecież nie chodzą...
Lekarz przepisuje leki tylko chorym, działa na skutku, czyli na chorobie, tak samo, ta "niskopoziomowa" psychologia czy rozwój osobisty działa na skutku, czyli pomaga sobie poradzić w tej danej sytuacji, ale nie posuwa nas to mentalnie do przodu i nie pozwala żyć pełnią życia, ciesząc się nim i czerpać z niego garściami.
Tłumacząc znowu na przykładzie programu, wyobrażając sobie że grasz w grę, rozwój duchowy, pozwala Ci zmienić tę grę jako jej autor, osoba która ma do niej kody, po prostu jest programistą i jest nad programem, a korzystając z wielu narzędzi psychologicznych, wielu porad i motywacji rozwoju osobistego, działasz po prostu z poziomu gry, jak gdybyś był postacią w grze i tym że kupisz sobie nowe przedmioty złagodzisz problem tego, że masz mało "obrony", jednak to jest działanie chwilowe, nieholistyczne, ograniczające.
Czym zatem jest rozwój duchowy?
Jest to temat, na który niestety nie jestem w stanie odpowiedzieć wyczerpująco, ale na potrzeby tego bloga, chcę abyście mieli ogólny obraz i pojęcie pracy duchowej. Jest to głównie tak naprawdę poznawanie siebie, ciągła podróż wgłąb, poszukiwania, zadawanie pytań, znajdowanie na nie odpowiedzi, doświadczanie rzeczy i poszerzanie swojej świadomości. Zajmować się będziemy tutaj głównie duszą, świadomością, energią itp, może brzmieć groźnie, ale tutaj nie ma żadnych doktryn, jedyne w co musisz wierzyć, to to że wszystkie zasoby jakie są Ci potrzebne są w Tobie, że jesteś zakurzonym diamentem, który trzeba odkurzyć, ale nawet jeśli nie chcesz w to uwierzyć, to z czasem sam/a się o tym przekonasz. Jednak w naszej naturze już jest tak wpisane, że bez starań, nie ma ukierunkowanego rozwoju, a więc jeśli chcesz być sprawczy/a, to podjęcie pewnego rodzaju wysiłku na drodze duchowej, jest nieuniknione. Nie mówię tego jako osoba, która przeszła tą drogę, lecz osoba, która jest zaledwie na jej starcie, dlatego zapraszam Cię do wspólnego odkrywania!
Co Wy myślicie na ten temat, dajcie znać w komentarzach, fajnie byłoby też usłyszeć czy w miarę zrozumiale udało mi się przedstawić ten temat, i to, że niekoniecznie są to jakieś duchy i religia, tylko po prostu praca nad swoim odczuwaniem, swoją mentalnością i poznawanie samego siebie. Temat na pewno ma jeszcze sporo do omówienia, a więc jeszcze będzie poruszany nie raz :D
Idźcie i rozwijajcie się w pokoju!
Comentarios